Ostatni tydzień był dziwny. Zaczął się źle. Bardzo źle. Już w piatek.. No nic, to co się źle zaczęło dobrze się skończyło.. Potem było dobrze.. I nagle przedwczoraj w nocy znowu wiadomość. Wiadomość taka po której przestaje się wierzyć. Wierzyć w cokolwiek. Po prostu traci się nadzieję. Nie powiem co to, wystarczy, że ja wiem. I wtstarczy, że mi jest ciężko… Ale życie jest przewrotne.. Jest mądre zdanie które mówi: "nie chwal dnia przed zachodem słońca", ale dla mnie tydzień się kończy dobrze. Dziś jest dzień w którym zaczynam następny rozdział mojej małej encyklopedii.. Takiej którą każdy prowadzi i każdy zapisuje. Kazdy zapisuje swoją książkę życia.. Słowo po słowie, zdanie po zdaniu, strona po stronie, rozdział po rozdziale, tom po tomie.
Dziś zaczyna się nowy rozdział mojego życia. Ktoś, ktoś bardzo ważny powiedział mi dzis:
„Gdzies w przyszlosci jutra jestesmy MY, nie ty i ja osobno, lecz razem, jako jednosc.”
Jestem pełen smutku i goryczy, rownocześnie radując się tymi słowami.. Sam nie wiem.. Sam nie wiem.. Ale się cieszę. Cieszę się tak, jak dawno się nie cieszyłem. Radością dziecka.. Taką czystą radością..
Czas by coś napisać. Padam na pysk. Jestem zmęczony. Nie daje rady. Wszystko się nakłada na jeden czas. To czasami jest męczące – bardziej niż samo fizyczne zmęczenie.. Chyba musze odpocząć. chyba tak. Wszystkio się układa nie tak jak powinno.. Cały czas mam albo pod wiatr, albo pod prąd, albo pod górkę.. Ale.. postanowiłem że sie nie użalam nad samym sobą tu na blogu. Nie rozumiem się to coś innego. Ale może mi kiedyś przyjdzie ta jedna myśl. Ta wlaściwa. Oświeci mnie i już będę wiedział wszystko. No może nie wszystko. Ale to co mnie będzie interesować.. Ehh.. Chyba żeczywiście czas odpocząć.. Widzę, że mi tu jakieś niestworzone rzeczy spod klawiszy wychodzą.. Czas odpocząć..