Porazka
najbardziej mnie we mnie samym wkur..a to, ze nie potrafie nigdy skonczyc tego co zaczolem....postanowilem gdzies we wrzesniu, ze blysne w tym roku a tu lipa zagrozenie na semestr potem moment pracy ( slomiany zapal) i potem nihilizm rezygnacja utracenie wiary w wlasne ruchy i 5 zagrozen..albo wezmy prawo jazdy skonczylem teorie zdalem egzamin teoretyczny oblali mnie 3 razy na miescie i od roku nie siedzialem za kulkiem..takich przykladow sa tysiace..coz jestem najwidoczniej nie przystosowany do zycia w tym swiecie ( Zygi ma inna teorie cytuje "Ty sie Pawelec z chujem na lby pozamieniales w tym roku")i tym optymistycznym akcentem koncze dzisiejsze wynuzenia( czy na tym blogu byly jakies optymistyczne wynuzenia??? :) )